Z niewielkich Piechowic na salony...
Piechowice. Niewielka miejscowość na Dolnym Śląsku, sąsiadująca ze znacznie większą Jelenią Górą. To miejsce, które rzadko trafia na pierwsze strony gazet czy do telewizyjnych serwisów informacyjnych. A szkoda, bo jak się okazuje byłoby o czym opowiadać. To właśnie tu produkuje się jedne z najlepszych wyrobów ze szkła kryształowego. Wyrobów, które trafiają w ręce koneserów, nie tylko z Polski, ale i całego świata.
Huta Szkła Kryształowego Julia, bo o niej właśnie mowa, przebyła długą i niełatwą drogę, by dzisiaj - po latach - stać się symbolem najwyższej jakości, pięknego wzornictwa, a przede wszystkim szkła cenionego w najbardziej eleganckich domach, rezydencjach i pałacach. Szkła docenianego też na licznych konkursach, plebiscytach i targach, podczas których produkty Huty Julia zawsze wzbudzają ogromne emocje.
Z niewielkich Piechowic na salony...
Był rok 1842, kiedy Schaffgotschowie - pochodzący z Niemiec śląscy arystokraci postanowili założyć hutę szkła w Szklarskiej Porębie. Nazwali ją Josephine, a pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę. Duża w tym zasługa wybitnego technologa, wynalazcy technik szklarskich Franza Pohla, który nie tylko zaprojektował cały zakład, ale też został jego pierwszym dyrektorem. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Zamówienia zaczęły napływać z całej Europy oraz Stanów Zjednoczonych. Wszędzie tam zachwycano się estetycznym artyzmem oraz wysoką jakością wyrobów Josephine.
W 1851 roku w Londynie odbyła się "Wielka Wystawa" i już na niej właśnie huta szkła Josephine nagrodzona została złotym medalem za swoje dokonania. W ślad za nim pojawiły się kolejne trofea i wyróżnienia potwierdzające niezwykłość śląskiego zakładu.
Z niewielkich Piechowic na salony...
Kolejnym dowodem na geniusz twórców ze Szklarskiej Poręby był fakt, że stosowane przez nich innowacyjne rozwiązania z miejsca zaczęły być kopiowane przez włoską czy czeską konkurencję. Nie uszło to uwadze innych przedsiębiorców, którzy zapatrzeni w sukces Josephine - zdecydowali się na próbę jego odtworzenia.
Tak powstała huta Fritza Heckerta w Piechowicach. Można było wówczas postawić na niemal bratobójczą konkurencję albo połączyć siły. Na to drugie rozwiązanie zdecydowali się śląscy przedsiębiorcy. Dwie duże huty rozpoczęły produkcję pod wspólną, już uznaną na światowych rynkach marką Josephine. W szczytowym momencie działalności spółka zatrudniała ponad 1400 pracowników, dostarczając produkty luksusowe między innymi do Niemiec.
Z niewielkich Piechowic na salony...
Po zakończeniu wojny Śląsk trafił do Polski, a huta kontynuowała działalność. W 1958 niegdysiejsi założyciele huty w Szklarskiej Porębie, Schaffgotschowie, nabyli zakład w Niemczech, który przemianowali na Josephine, domagając się, by z użycia historycznej nazwy zrezygnowali Polacy. Tak śląska Josephine stała się Julią.
Huta w Szklarskiej Porębie funkcjonowała aż do 1992 roku, ta w Piechowicach działała dalej, do momentu, kiedy Amerykanie - ówcześni właściciele - zdecydowali o zakończeniu produkcji. Nie był to jednak koniec Julii. Po kilku latach rozpoczęto wysiłki na rzecz ratowania dawnej huty. Już pod polskim zarządem, z wykwalifikowaną załogą, firma z roku na rok powiększa produkcję, aspirując do najwyższych celów. Efekt? Szklane wyroby spod znaku Julia oferowane są nie tylko w Polsce, ale i na rynkach całego świata, gdzie cieszą się ogromnym uznaniem.
Z niewielkich Piechowic na salony...
Dzisiaj Huta Szkła Kryształowego Julia w Piechowicach to jeden z nielicznych tego typu zakładów w kraju mogący poszczycić się tak bogatą historią, ale przede wszystkim ręczną produkcją i szlifowaniem produktów. W ofercie dostępne są różnego rodzaju naczynia, kieliszki, wazony, dekoracyjne lampy i świeczniki, a także wiele innych wyrobów, które łączy najwyższa jakość i dbałość o najdrobniejsze detale.
Miejsc takich jak Huta Julia nie zostało wiele. Tym bardziej cieszy więc fakt, że fabryka znajduje się w Polsce, została odbudowana i przywrócona do dawnej świetności polskimi siłami. Ręczna produkcja pod nadzorem najlepszych mistrzów sprawia, że wyroby z Piechowic nie tylko wspaniale się prezentują, ale też zachwycają oryginalnością. Bez wątpienia docenią je osoby, dla których ręczne wykonanie i ograniczony nakład będą prawdziwą wartością, szczególnie w dobie masowej produkcji.
Z niewielkich Piechowic na salony...
W Crazyshop niezwykle cenimy sobie polską produkcję najwyższej jakości, dlatego z radością podjęliśmy współpracę z Hutą Julia. Imponująca walka o przetrwanie i dążenie do celu pomimo wielu napotkanych na drodze przeszkód sprawiły, że za wszystkimi wyrobami firmy stoi niesamowita historia. Pragniemy, aby nasi klienci mogli fragment tej historii mieć na własność w swoich domach.